Komentarze: 2
Zainspirowala mnie sol-hanna. Co ja mysle na temat miości nieodwzajemnionej? Nie wiem. Niektórzy twierdza, ze lepiej kochcac i byc niekochana, niz nie kochac wcale. Ale ja sie nie chyba zgadzam. Jestem teraz zauroczona (nie zakochana, to za mocne sowo) w pewnym osobniku. I wcale nie czuje sie lepiej niz wtedy, gdy zadnego obiektu westchnien nie mialam.Teraz po prostu czuje sie podle. Czuje sie gorsza, mniej warta. Bo przeciez musi byc jakis powod, dla ktorego On mnie nie chce. Tyle, że zauroczenie, a milość to coś innego. nie wiem jak to jest z miloscia - nigdy nie kochlam, nigdy nikt mnie nie kochala. Ale stanowczo wole nie miec nikogo na oku, niz miec kogos, kto nie chce mnie.